Moją nie stygnącą miłość do wszelkiego rodzaju kasz widać tutaj, tutaj i tu i też tu i jeszcze tu. Tym razem na tapetę,a raczej na patelnię wzięłam kaszę pęczak. No cóż mogę napisać. Po raz kolejny okazało się, że to strzał w 10-tkę, a całe danie to po prostu "niebo w gębie". Mimo że nie miało mięsa od którego nie stronie, mogłabym je jeść ciągle.
Składniki:
100 g kaszy pęczak
kilka różyczek brokuła
2 marchewki
5-6 zielonych fasolek
1 litr wywaru warzywnego
olej
1. Pokrojone warzywa wrzucamy na chwilę do gorącej osolonej wody. Gotujemy kilka minut, tak aby były lekko twardawe.
2. Pęczak dokładni myjemy i wrzucamy na patelnię z rozgrzanym olejem. Chwilę podsmażamy i stopniowo zaczynamy dodawać bulionu.
3. Czekamy aż kasza go wchłonie i dodajemy kolejną partię.
4. Do gotowego pęczaku wrzucamy odcedzone warzywa i całość dusimy jeszcze około 10 minut pod przykryciem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz