Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z bobem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z bobem. Pokaż wszystkie posty

środa, 23 września 2015

Pasta z bobu

Wprawdzie bób jest już mglistym spojrzeniem, ale dla tych co go uwielbiają, jest rozwiązanie w postaci mrożonego. Ja tę pastę robiłam jeszcze w czasie, kiedy dostępny był świeży, ale dopiero niedawno dokopałam się w aparacie to dowodu na wykonanie tej przekąski czyli zdjęcia. Pasta szybka smaczna, choć ja przyznaję, że chyba zrobiłam jej za dużo i pod koniec już się trochę z jej jedzeniem męczyłam. Ale co sobie akumulatory witaminowe napełniłam, to moje. 

Składniki:
1 ugotowana szklanka bobu
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki oliwy
woda

1. Do obranego bobu (obieranie....wrrrr.... zajęcie uczące cierpliwości) wlać sok i oliwę. 
2. Zmiksować i rozdrobnić za pomocą blendera. Jeśli pasta wychodzi za gęsta i źle się rozdrabnia, dodać wodę.






środa, 15 lipca 2015

Sałatka z bobu z serem feta i pomidorami

Kiedyś moja reakcja na gotowany bób była podobna do tej jaką obecnie ma mój syn, kiedy mamy go w domu, czyli: "Co tak śmierdzi". Za żadną namowa nie dałam sobie go wcisnąć i nic nie było mnie wstanie przekonać, że to zdrowe i pełne witamin warzywo, które warto jeść. Nie pamiętam co spowodowało, że zdanie zmieniłam, ale teraz na jego widok świecą mi się oczy i mogłabym go w sezonie jeść prawie codziennie, w różnych odmianach. Dzisiaj, tak jak ostatnio, jako składnik sałatki.  

Składniki: 
100 g sera feta
2 pomidory
1 szklanka ugotowanego bobu
świeżo mielony pieprz
oliwa z oliwek

1. Pomidory wkładamy na kilka minut do gorącej wody i obieramy ze skórki.
2. Ser feta kroimy w kostkę.
3. Bób obieramy ze skórki (najlepiej to robić kiedy jest jeszcze ciepły, życzę cierpliwości :))
3. Mieszamy wszystkie składniki, polewamy odrobiną oliwy z oliwek i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem.




niedziela, 5 lipca 2015

Sałatka z bobu z zasmażonymi ziemniaczkami

Jest lato, musi być gorąco. Doprawdy nie rozumiem tej rozpaczy, narzekania, że jest za ciepło. A ja ma być? Ja uwielbiał upały, zapach powietrza ogrzanego słońcem, gorący podmuch wiatru na twarzy, swoje piegi na nosie, radość dzieci z zabawy w wodzie, przynoszącej choć na chwilę ochłodę. Nie wiem być może to mojej uwielbienie dla słońca bierze się z tego, że kojarzy mi się ono z urlopem, podróżami, innym klimatem, przygodą, odkrywaniem czegoś nowego, nieznanego. I teraz gdy chwilowo moja żądza przygody została zakopana gdzieś w schowku wraz z plecakiem, butami i innymi podróżniczymi akcesoriami, takie dni jak ten, kiedy już o 11-tej masz za sobą co najmniej 1,5 litra wody, zwyczajnie mnie cieszą. Pozwalają choć przez chwilę dać złudne poczucie, że już za chwilę, za tym rogiem odkryję coś ciekawego, na nowo będę smakować życia, chłonąc nieznane mi zapachy i cieszyć się, że jestem tu i teraz i nic mnie nie goni.

Składniki:
1 szklanka ugotowanego bobu
1 duży ugotowany ziemniak
1 duży pomidor malinowy
kilka gałązek natki
1 łyżka oliwy
1 łyżka octu balsamicznego
gruboziarnista sól
olej

1. Bób obieramy ze skórki.
2. Ziemniaka kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzany na patelni olej. Podsmażamy na złoto z każdej strony. Usmażone odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. 
3. Pomidora obieramy ze skórki i kroimy w kostkę.
4. Natkę siekamy bardzo drobno, mieszamy z oliwą i octem balsamicznym.
5. Wszystkie składniki mieszamy, polewamy dressingiem i posypujemy gruboziarnistą solą.




piątek, 8 sierpnia 2014

Sałatka z bobem i boczkiem

Za chwilę bób będzie tylko mglistym wspomnieniem lata, dlatego sięgam po niego ponownie. Narażam się tym samym, jak wiecie, na dodatkowe ćwiczenia cierpliwości. Bób do tej sałatki musi był również pięknie ze skóry obrany. No ale takie ćwiczenie do sama korzyść dla moich dzieci. Które z nich nie chciałoby mieć mamy z jeszcze większymi, niż teraz, pokładami cierpliwości. Korzyść też dla rodziców tych dzieci, bo bób jest zdrowy i ma dużo białka, co znaczy że z powodzeniem może zastąpić mięso. 

Składniki:
1 opakowanie gotowych umytych sałat
200 g ugotowanego bobu
100 g boczku wędzonego
100 g pomidorków koktajlowych
Sos:
2 łyżki musztardy francuskiej
1 łyżka cukru brązowego
1 łyżka octu balsamicznego
2 łyżki oliwy z oliwek

1. Mix umytych sałat wrzucamy do miski.
2. Pomidorki koktajlowe kroimy na ćwiartki.
3. Boczek kroimy w paski i podsmażamy na patelni.
4. Bób łuskamy, łuskamy, łuskamy...
5. Wyłuskany bób, pokrojone pomidorki i podsmażony boczek dodajemy do sałatki.
6. Przygotowujemy sos mieszając poszczególnie składniki. Gotowym sosem polewamy sałatkę. 





niedziela, 3 sierpnia 2014

Risotto z bobem i boczkiem

Wiem, że cierpliwości nigdy za dużo. W szczególności kiedy jest się mamą wymagającej dwójki, która uważa, że mama jest dobra na wszystko i do wszystkiego. Dotychczas wydawało mi się, że w tej cierpliwości ćwiczą mnie głównie dzieci, ale okazało się, że i bez nich można przejść niezłe szkolenie. Otóż wystarczy obierać bób. Ile jak się na gadałam pod nosem próbując obrać go ze skórki tak aby struktura nie została zniszczona. Ile sobie nawrzucałam, że wpadłam na taki pomysł. Ile razy była bliska rzucenia tego w kąt i dodania do risotto zupełnie czegoś innego. No ale jakoś wytrwałam, a moja cierpliwość i wytrwałość zostały nagrodzone. Danie wyszło smakowite.

Składniki:
100 g ryżu
250 g bobu
200 g boczku wędzonego
1 l wywaru warzywnego
olej

1. Bób wrzucamy na osoloną wodę i gotujemy tak aby był lekko twardy. Zostawiamy do wystygnięcia.
2. Boczek kroimy w cienkie paski i podsmażamy na patelni.
3. Ryż wrzucamy na patelnie z rozgrzanym olejem i chwilę podsmażamy. A potem sukcesywnie dodajemy wywar. Czekamy aż wywar będzie wchłonięty i znowu go dodajemy.
4. W międzyczasie łuskamy bób. Łuskamy, łuskamy, łuskamy.... i się staramy opanować, żeby przy tej czynności nic nas nie trafiło.
5. Kiedy ryż już jest gotowy, dodajemy podsmażony boczek i bób.