niedziela, 8 lutego 2015

Naleśniki z kaszy jaglanej

Kończąc smażenie tych naleśników grubo po 22.00 stwierdziłam, że cholernie mocno kocham te moje dzieci, że mi się chcę robić takie kombinacje. Dzieciaki, za kaszą jaglaną w czystej postaci, jakoś nie przepadają, dlatego przemycam ją różnymi sposobami. Kiedy znalazłam ten przepis u mojej sieciowej znajomej na jej blogu, od razu wiedziałam, że je zrobię. Samo przygotowanie nie jest jakoś skomplikowane, ale przyznaję, że smażenie było dla mnie wyzwaniem i sprawdzianem mojej cierpliwości. Proces ten jest dłuższy niż standardowych, ale  tego człowiek  uczy się dopiero kiedy dwa razy z rządu naleśnik się nie udaje i do niczego nie nadaje :). Później poszło już sprawnie, a smak i delikatność wynagradzają wszystko. A o tym, że bardziej chciało mi się spać, niż smażyć zapomniałam kiedy widziałam moją córcię pałaszującą je z takim smakiem i zadowoleniem na buzi.

Składniki:
1 woreczek ugotowanej kaszy jaglanej
5 łyżek mąki ziemniaczanej
1 jajko
szklanka mleka
szczypta soli
łyżka oleju

1. Kaszą płuczemy w gorącej wodzie i gotujemy na miękko,
2. Ugotowaną kaszą rozdrabniamy za pomocą blendera i zostawiamy aby przestygła. 
3. Do kaszy dodajemy pozostałe składniki: mąkę, jajka, mleko, sól i olej. Dokładnie miksujemy.
4. Smażymy na rozgrzanej patelni około 1 minuty z każdej strony. (Jeśli naleśniki trudno jest obrócić, warto dodać więcej mąki)



4 komentarze:

  1. Lubię kaszę jaglaną i muszę koniecznie wypróbować ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naleśniki są pyszne. Najlepsze jakie jadłam do tej pory. Polecam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę, że smakowały :) Też je bardzo lubię, chyba nawet bardziej niż "zwykłe" :)

    A co do smażenia, to mnie nigdy pierwszy naleśnik nie wychodzi ;) Zawsze go spisuję na straty i wyjadam w trakcie smażenia kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No muszę przyznać, że ja też chyba wolę te niż tradycyjne.

      Usuń