środa, 31 grudnia 2014

Pasta słonecznikowa z suszonymi pomidorami

Zakochałam się... Nie, nie, to nie jest żaden mężczyzna. W moim życiu jest tylko jeden, mój mąż i nie zamierzam go wymieniać na żaden "młodszy, lepszy, czy tam inny model". Zapałałam ogromną wręcz miłością do książki, którą otrzymałam niedawno w prezencie. Kiedy pierwszy raz ją pobieżnie przejrzałam, wszystkie rzeczy na mojej liście "must have it" zostały drastycznie zdetronizowane, a ta zajęła od razu pierwsze miejsce. I teraz, kiedy ją mam i oglądam i zaznaczam co zrobię dzisiaj, jutro, za chwilę czy wkrótce, dochodzę do wniosku, że jej się to pierwsze miejsce należy, jak nic. O czym mowa... Tadam,,,"Jadłonomia" Marty Dymek. Pierwsza sprawa, to jestem pod wrażeniem samej autorki, jej drogi do "sukcesu", determinacji. Jest dla mnie przykładem, że jak się naprawdę czegoś chce i jest się do tego przekonanym, to sukces to tylko kwestia czasu. No ale też nie wątpliwie talentu. Druga sprawa to już same przepisy. Zachwycają swoją prostotą, ale też doborem przypraw, a na koniec smakiem. Po prostu mniam... Dzisiaj jeden z przepisów z tej książki, coś co na pewno zagości na moim sylwestrowym stole z przekąskami, czyli pasta na bazie słonecznika z dodatkiem suszonych pomidorów. Macie jeszcze szansę zrobić, do dzieła.

Składniki:
1 szklanka namoczonego przez noc w wodzie słonecznika
2 suszone pomidory
1 ząbek czosnku
2 łyżki soku z cytryny
2-4 łyżek wody
sól
pieprz


1. Słonecznik odcedzamy i dokładnie płuczemy.
2. Do słonecznika dodajemy pokrojone w paski suszone pomidory, czosnek, sok z cytryny.
3. Całość rozdrabniamy na jednolita masę za pomocą blendera, stopniowo dodając wodę.
4. Mniam...





2 komentarze:

  1. Pyszne to musi być ;) Pasty ze słonecznika jak dotąd nie robiłam, ale z pewnością wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam. Jest tak pyszna, że co rusz robie sobie z nią kanapki.

    OdpowiedzUsuń