Jakiś czas temu zapałałam entuzjazmem do pieczenia domowych ciasteczek. Mam kontrolę nad składnikami, które do ich przygotowania używam, no i dużo frajdy, jak się udadzą i jeszcze tego samego dnia znikają. Kiedy przychodzi do uzupełniania zapasów w naszej "spiżarni", zawsze na listę wpisuje wiórki kokosowe. To kolejna rzecz, która warto mieć, gdyby pudełko z ciastkami świeciło pustkami, a do nas właśnie pukają niezapowiedziani goście na kawę.
Składniki:
200 g wiórków kokosowych
50 g masła
1/2 szklanki cukru (jak ktoś woli bardzo słodkie to 3/4)
3 łyżki mleka
2 białka
1. Masło z cukrem rozpuszczamy w rondelku, dodajemy mleko.
2. Wrzucamy wiórki kokosowe i prażymy do czasu kiedy uzyskają złoty kolor.
3. Odstawiamy do ostudzenia.
4. Ubijamy dwa białka na sztywno. Pod koniec ubijania dodają odrobinę cukru.
5. Wrzucamy powoli ostudzoną masę kokosową i dokładnie mieszamy.
6. Na blaszce do pieczenia za pomocą łyżeczki formujemy zgrabne kuleczki.
7. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.
8. Pieczemy 15 - 20 minut aż się zarumienia.
9. Zdejmujemy ostudzone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz