Wiele razy zabierałam się do ciasta marchewkowego, no i w końcu się zabrałam. Ciasto wyszło pyszne. I tak jak twierdzili rekomendujący ten przepis, nie było czuć marchwi. Postanowiłam jednak zamiast w jednej blaszce, zrobić z niego muffiny. Dzięki temu ciasto o wiele lepiej się upiekło i było bardziej podzielne, co ułatwiło mi nadzorowanie mojego syna w ilości pochłanianego ciasta. Całość dopełnił lukier robiony na bazie soku pomarańczowego z dodatkiem skórki pomarańczowej.
Składniki:
220 g mąki
120 g cukru
2 duże jajka
170 ml oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 średnie marchewki
1 łyżeczka cynamonu
garść rodzynek
Lukier:
0,5 szklanki cukru pudru
skórka pomarańczowa starta z jednej pomarańczy
3 łyżki soku pomarańczowego
1. Ścieramy marchew na tarce z małymi oczkami. (Nie cierpię tego, więc ostatnio się wycwaniłam i zaczęłam używać blendera z odpowiednią wkładką).
2. Ucieramy cukier z jajkami. Dodajemy olej.
3. W drugiej miejsce mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia, cynamonem i powoli mieszając dodajemy mąkę z dodatkami.
4. Na koniec dorzucamy startą marchewkę i dobrze umyte rodzynki.
5. Ciasto przekładamy na foremek na muffiny i pieczemy ok. 25-30 minut w nagrzanym do 200 stopni piekarniku.
6. W międzyczasie mieszamy cukier puder z sokiem pomarańczowym i startą skórką z pomarańczy.
7. Lukrem polewamy przestudzone muffiny i zajadamy.. zajadamy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz